Kategorie

MAXIMAPA

MAXIMAPA
ELEKTRONICZNE MAPY DLA WODNIAKÓW

ZOBACZ

CYNGIEL MATUZALEMA



Fot. Jürgen Haese

Biję się z myślami, że nieco przekombinowałem tytuł tego artykułu. Mogłem go nazwać po prostu wielkie szczupaki albo jesienne olbrzymy. Tytuł ma jednak głęboki sens, bo chce zwrócić Waszą uwagę na pewne szczególne aspekty połowu dużych szczupaków.

 

Największe szczupaki to temat budzący emocje, więc zanim przejdziemy do meritum – wątek detektywistyczny. Niedawno natknąłem się na informację o złowieniu gigantycznego szczupaka. Źródłem tego sensacyjnego doniesienia jest angielska witryna gofishing.co.uk. Umieszczono tam zdjęcie, na którym łowca prezentuje olbrzymiego szczupaka. Zaciekawił mnie fakt, że szczupaka złowiono w Polsce. Rozmiary (156 cm i 29 kg) plasują go na szczycie nie tylko polskiej, ale i światowej listy rekordów.


Tajemniczy polski rekord – szczupak dł. 156 cm i wadze 29 kg. Dla porównania poniżej inne rekordy szczupaków. 

Fot. AUTOR NIEZNANY

Jeszcze jedno zdjęcie nieoficjalnego rekordu Polski

 Fot. AUTOR NIEZNANY

 

 

Wędkarski oficjalny rekord świata należy do Lothara Louisa – szczupak ważył 24,8 kg

Źródło http://pikefishingfreak.com 

 

 


Największy szczupak kiedykolwiek zgłoszony został złowiony przez Arno
Wilhelma w jeziorze niedaleko Dannstadt – 30,5 kg (złowiony
niestety w siatkę)

Źródło http://pikefishingfreak.com



Początkowo sądziłem, że zdjęcie jest spreparowane, ale nie powinno się od początku zakładać żartu lub złej woli. Wobec tego pragnę zwrócić się do społeczności wędkarskiej naszego kraju o weryfikację tego newsa.

Już po oddaniu numeru Wiadomości Wędkarskich do druku dowiedziałem się, że szczupak został złowiony na zalewie Koronowskim. Niestety zostal złowiony nielegalnie spod lodu na tzw klepkę i oczywiście zjedzony. Pewnie łowcy (kłusole) nawet nie zdawali sobie sprawy jaką wartość przedstawia ryba tych rozmiarów. Informacja o rekordzie wisi na oficjalnej stronie gospodarstwa rybackiego Koronowo http://www.gospodarstworybackiekoronowo.pl/index.html

Mimo wszystko dobrze wiedzieć, że jeszcze w Polsce miejsca gdzie można złowić takiego giganta. 


Późna jesień to czas na dużego, bardzo dużego szczupaka, a jeśli dopisze szczęście – prawdziwego olbrzyma Największe ryby tego gatunku są doświadczone, zahartowane w boju o przetrwanie, wybredne i skryte. Chyba nie ma wędkarza, który nie chciałby spotkać się z takim matuzalemem szczupaczego rodu. Najbardziej interesujące jest to, co sprawia, że duże szczupaki atakują przynętę. Jakie czynniki są ważniejsze od innych? Gdzie jest umieszczony, wspomniany w tytule cyngiel, który wyzwala atak rekordowych szczupaków. Czy jest to związane z wielkością przynęty, jej rodzajem, czy może raczej z tempem i sposobem jej prowadzenia? Aby odpowiedzieć na te pytania, wykorzystałem doświadczenia zarówno swoje, jak i moich przyjaciół – Piotra Piskorskiego, właściciela firmy Salmo, znakomitego wędkarza i łowcę dużych szczupaków, oraz Jürgena Haese, który z kolei jest prawdziwym guru niemieckich pogromców wielkich esoxów.

 

A więc do rzeczy. Jakie instynkty możemy wykorzystać do sprowokowania ataku? Najprostszy to głód. Duża ryba – duża ofiara– duża przynęta. Szczupaki, aby zachować dobrą kondycję, przybierać na wadze, muszą mieć w pobliżu ofiary, których masa stanowi co najmniej 1/10 wagi ich ciała. Jest to naukowo potwierdzona prawidłowość. Trudno się dziwić, że instynkt nakazuje im preferować zdobycz proporcjonalną do rozmiarów.


Na zdjęciu szczupak – kanibal

Źródło http://getmusky.ning.com


Jak silnie zakorzenione są to preferencje, niech zobrazuje historia, którą opowiedział mi Piotrek Piskorski. Zawody wędkarskie, kilkudziesięciu wędkarzy penetruje linię brzegową jeziora. Jedno miejsce jest szczególnie okupowane – kępa trzcin z widoczną ławicą drobnych ryb w okolicy. Zawodnicy oczywiście używają średnich i małych przynęt. To bezpieczna strategia. Można złowić okonia, ale również szczupaka. Po bezskutecznych próbach złowienia czegokolwiek łódki przesuwają się w inne rejony, a na ich miejsce wpływa Piotr. Postanawia przetestować prototyp nowego, 18-centymetrowego jerka. Jest skupiony bardziej na obserwacji pracy przynęty niż na ewentualnych rybach, które mógłby skusić. Przecież miejscówka jest praktycznie skatowana przez poprzedników. I wtedy, w trakcie ściągania, spostrzega sunącego za woblerem gigantycznego szczupaka. Olbrzym zachował się klasycznie: przedefilował śledząc przynętę na oczach zaskoczonych wędkarzy i zniknął. Niewątpliwie, gdyby nie wielki jerk Piotra, nikt nawet nie wiedziałby, że takie ryby występują w tym jeziorze. Teraz rozumiecie dlaczego wytrawni łowcy stosują przynęty 25–35-centymetrowe, a nawet większe. Siłą rzeczy wobler lub guma tej wielkości średnio nadaje się do rzucania i trolling jest znacznie wygodniejszym sposobem ich użycia, aczkolwiek – jeśli sprzęt wytrzyma – zawsze warto spróbować obrzucać potencjalne miejsce. Jeśli za czynnik prowokujący atak przyjmiemy głód, to konsekwencją tego założenia jest dobieranie wabików tak, aby imitowały dominujące ofiary drapieżników. W naszych wodach będą to przede wszystkim płocie.

Praktyka potwierdza skuteczność dużych imitacji tego gatunku. Innym instynktem, który można wykorzystać, jest agresja i terytorializm. Drapieżniki bardzo źle znoszą obecność innych osobników w pobliżu. Lwy na sawannie nie tolerują obecności gepardów czy hien i starają się je dopaść i zabić. Podobnie pod wodą – mniejsze drapieżniki nigdy nie są bezpieczne, gdy w pobliżu przebywa olbrzym. Korzyści z upolowania mniejszego osobnika nawet swojego gatunku są dwojakie: po pierwsze, jest to konkretny posiłek, po drugie, znika konkurencja pokarmowa. Tak więc duże woblery i gumy malowane na podobieństwo okoni, szczupaków i sandaczy koniecznie powinny się znaleźć w pudełku łowcy okazów.


Na fotografii widzicie sekcję
szczupaka, który upolował niedużą
kaczkę.
Źródło www.jaysspace.com

Kto nie wierzy niech obejrzy ten film  (Kliknij)


Jedna mała uwaga dotyczy sposobu prowadzenia. Panuje opinia, że bardzo duże szczupaki to oportuniści i trupożercy, że zamiast aktywnie polować raczej starają się wyszukiwać martwe lub prawie martwe ofiary. Część tej opinii potwierdza w praktyce łowienie dużych okazów szczupaka na martwą rybkę. Jest jednak wyjątek. Według mnie, kiedy łowi się na przynęty imitujące drapieżniki, o wiele łatwiej sprowokować atak agresywną pracą. Na pewno zdarzyło się Wam słyszeć opowieść lub przeżyć sytuację, kiedy na holowanego szczupaka, który miota się w wodzie, rzuca się olbrzym.


Wojtek Górny ze swoją życiówką ze Szwecji – 13 kg złowioną na Salmo Jacka 18

Fot. P. Piskorski

 

To klasyczny cyngiel – przykład wyzwolenia agresji i ataku na skutek niezwykłego zachowania innej ryby. Kilka słów o konkretnych, choć nie co egzotycznych przynętach. Duże szczupaki stoją na szczycie drabiny pokarmowej i jeśli tylko trafi się okazja, oprócz ryb jedzą również małe ssaki wodne, ptaki oraz płazy. Wiele razy spotykałem ryby wypchane żabami, które na jesieni stanowią łatwą do upolowania ofiarę. Właśnie u schyłku roku warto wypróbować przynęty nietypowe. Na fotografii pokazałem jedną z najbardziej skutecznych i sprawdzonych w jesiennych warunkach. Na zakończenie – gdzie w Polsce i w Europie można spotkać się z największymi szczupakami. W Europie szczególną sławą cieszą się szwedzkie szkiery oraz bałtyckie przybrzeżne wody wyspy Rugia w Niemczech. Szczególnie polecam ten drugi rejon. Regularnie łowione są tam szczupaki powyżej 130 cm i masie kilkunastu kilogramów. Zainteresowanych kieruję do Internetu, na stronę http://www.bodden-angeln.de/.

W Polsce najlepsze miejscówki to duże jeziora mazurskie – Mamry, Dargin, Śniardwy. Niedocenione są zbiorniki zaporowe, a właśnie tam ukrywają się fantastyczne okazy. Na zakończenie nieustający apel o darowanie życia złowionym szczupakom. Proszę, zabierajcie ze sobą aparaty fotograficzne, kamery video i w ten sposób utrwalajcie swoje największe ryby. Wielkie zdjęcie ze zdobyczą wiszące nad biurkiem znacznie lepiej odda Waszą radość ze złowienia okazu, niż zakurzony, brązowy łeb, o który żona robi Wam ciągłe awantury. Czy wiecie, że wielu znakomitych wędkarzy nie zdradza swoich tajemnic tylko dlatego, aby bronić przed zjedzeniem nieliczne populacje wielkich szczupaków? Rozważcie to. A jeśli macie dylemat, rozstrzygajcie go zawsze na korzyść ryby.

Cezary Karpiński